Drodzy Parafianie i przyjaciele Bazyliki św. Jacka.
„Pan Jezus rzekł do swych uczniów: Kto nie wyrzeka się wszystkiego, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 25-33)
Trudne słowa, jakie kieruje Jezus do swoich współczesnych, ale i do nas, którzy tworzymy Jego Żywy Kościół, dziś, tu i teraz. Wiele razy zadajemy pytanie o naszą kondycję wiary. Czy ona jest „dostateczna”, aby podjąć ten trud odnowy?
Modlitwa i jeszcze raz modlitwa!! Moja żywa łączność z Panem na dialogu indywidualnym, wspólnotowym, kiedy klękamy razem z członkami naszej rodziny, podczas Adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie ołtarza, i w końcu na najwspanialszej modlitwie, którą jest Ofiara Eucharystyczna – Msza Święta. Z tego przeżywanego dialogu wypływa nasza siła do podjęcia wyzwania, aby „Odnowić wszystko w Panu”. Zaczynam „patrzeć się” oczami Jezusa na naszą rzeczywistość. Ta dotychczasowa perspektywa określa moją przynależność do parafii św. Jacka. Wspólnota, która pisana jest historią naszych poprzedników, czy to księży Zmartwychwstańców, którzy od początku prowadzą duchowo tę wspólnotę. To wierni, którzy przybyli tutaj w liczbie 40 rodzin, aby tworzyć nową rzeczywistość dzielnicy Avondale. To siostry Nazaretanki, które przez ponad 100 lat budowały tę parafię, poprzez edukację w szkole parafialnej, troskę o kościół, wzrost duchowy i dzielenie się swoim świadectwem życia. Dzisiaj kontynuują ich dzieło siostry Misjonarki, które współpracują z księżmi Zmartwychwstańcami. To w końcu rzesza wiernych, którzy przybyli do Ameryki, do Chicago i tutaj w „polonijnej dzielnicy” znaleźli przystań i św. Jacek stał się ich
drugim domem.
Choć dzielnica się zmienia, to duchowe i kulturowe dziedzictwo pozostało. Nie tylko w bryle architektonicznej kościoła, ale w nieustannej modlitwie wiernych, którzy nadal tworzą tą duchową rzeczywistość. Przywiązani do swego patrona św. Jacka uczą się od Niego czci do Najśw. Sakramentu i miłości do Jego Matki Maryi. Ta cześć jest uwidoczniona w trosce o pielęgnowanie wartości duchowych i przekazywanie ich młodemu pokoleniu w domach, w grupach parafialnych, w polskiej szkole sobotniej, czy w niedzielnym programie katechetycznym.
Co oznaczają w obliczu „Odnowy Mojego Kościoła” słowa Pana Jezusa skierowane do uczniów: „Kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem” ? A ja, chcę być i pozostać do końca uczniem Pana, inaczej moje życie nie ma sensu, jest puste, bez drogi, celu. Co Pan Jezus miał na myśli, kiedy mówił o pozostawieniu wszystkiego dla Niego??? Zmiana perspektywy patrzenia na dzieło kościoła. Wspólnota jest dziełem Pana, on ją założył. Powołał nas przez sakrament chrztu świętego, abyśmy byli Jego dziećmi. Od tej chwili wszyscy ochrzczeni to bracia i siostry w Chrystusie. Z takiej perspektywy patrzymy na siebie, naszą historię, ale i na przyszłość. W duchu nowej ewangelizacji trzeba „wyjść” na aeropagi współczesności i zapukać do braci i sióstr żyjących obok nas a nie znających Dobrej Nowiny o Jezusie.
Czy jesteśmy gotowi „wyjść i pozostawić za sobą” to całe dziedzictwo naszych przodków? Czy jesteśmy na tyle odważni pójść i głosić z wewnętrzną determinacją imię naszego Boga braciom? Czy jesteśmy w stanie „otworzyć się na innych” i przyjąć ich dorobek duchowy, przecież pisany tą sama ręką Ojca? Co przed nami, jaki scenariusz nas czeka? Czy chcielibyśmy podzielić się wewnętrznym przemyśleniem co do przyszłości naszej wspólnoty? Czekam na propozycje!!
Wasz proboszcz